Udar - co się stało?

Trudno się nie zgodzić, że udar jest szokiem – w jednym momencie ze sprawnego, aktywnego człowieka czyni podopiecznego, zależnego w najprostszych czynnościach od pomocy innych osób. Od szybkości i adekwatności naszej reakcji zależy, czy tak pozostanie na zawsze.

W przypadku udaru nie wystarczy wyłącznie rehabilitacja ruchowa – obserwowane skutki (zwykle niedowład prawostronny) wynikają bowiem z uszkodzenia centralnego układu nerwowego, najczęściej okolic skroniowych lewej półkuli mózgu (dokładne miejsce uszkodzenia i związany z nim pakiet objawów to już czysta ruletka). To, że pacjent nie pisze, także nie wynika niestety tylko z utraty narzędzia (niesprawności dominującej ręki), ale z obumarcia niedotlenionych bądź zalanych krwią komórek mózgu. W efekcie dochodzi do rozpadu systemu językowego w głowie – mówiąc obrazowo, pacjent nie tyle nie ma JAK, ale nie ma CO napisać: nie jest w stanie ułożyć słowa z liter (często w ogóle nie pamięta ich kształtu) ani zdania z wyrazów – to właśnie afazja. Podobnie jest z mową. Może też zupełnie płynnie mówić, ale nie rozumieć własnych słów (takie wypowiedzi są niezrozumiałe także dla otoczenia). Często obserwuje się rozumienie sytuacyjne: inteligentny pacjent wywnioskuje, czego od niego chcemy w danej sytuacji, ale wyizolowanych słów (niepopartych gestami i desygnatami) może nie rozumieć. Pobieżnie można dopasować rodzaj afazji do danej osoby, w praktyce jednak każdy pacjent ma swój unikalny zestaw symptomów, na które reaguje terapeuta. Jeżeli problem dotyczy samej realizacji dźwięków mowy (pacjent wie, co chce powiedzieć, ale mówi niewyraźnie, często niezrozumiale), mamy do czynienia z dyzartrią. Niestety, w zależności od uszkodzonego obszaru, można zaobserwować zarówno objawy afazji, jak i dyzartrii o różnym stopniu nasilenia. Są to dominujące diagnozy logopedyczne na oddziale rehabilitacji neurologicznej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Udar - co robić?

Skąd pomysł na poradnik?

Czy pytać pacjenta o zgodę na dalszą rehabilitację?